Alkoholizm to choroba, na którą cierpi wiele milinów ludzi na całym świecie. Spora część z nich wciąż nie rozpoczęła leczenia, przez co cierpią oni sami oraz ich najbliżsi. Zerwanie z nałogiem nie jest jednak takie proste, o czym dobrze wie każda osoba uzależniona, która próbowała wyrwać się z sideł uzależnienia. Jedni robią to z pomocą specjalistów w ośrodkach odwykowych, inni próbują wyrwać się z uzależnienia sami. Czy jednak można wyleczyć się z alkoholizmu samemu?
Uzależnienie od alkoholu — dlaczego tak trudno się od niego uwolnić
Choroba alkoholowa nie należy do najłatwiejszych w leczeniu. Wynika to z faktu, iż dotyczy nie tylko ciała fizycznego, ale też psychiki i sfery emocjonalnej. Szczególnie ten ostatni element odgrywa bardzo ważną rolę zarówno na początku drogi do uzależnienia, jak i przy próbie zejścia z niej. Alkohol daje złudne wrażenie, że problemy, z którymi sobie nie radzisz, stają się mniejsze, a nawet znikają. Nie szkodzi, że tylko na chwilę. Ważne, że choć trochę możesz od nich odpocząć. I chociaż cena, którą z czasem zaczynasz płacić, przewyższa korzyści, nie jesteś już w stanie zatrzymać tej samo nakręcającej się spirali wyborów i obarczonych negatywnymi konsekwencjami działań pod wpływem alkoholu.
Poza tym, pierwszym i najtrudniejszym krokiem w stronę trzeźwości, jest przyznanie się do bycia uzależnionym i utraty kontroli nad samym piciem. Alkoholicy latami wypierają tę prawdę, choć wszyscy wokół powtarzają im do znudzenia, że są chorzy i powinni się leczyć.
Gdy dodasz do tego wpływ alkoholu na mózg i wynikającą z tego, słabnącą z każdym kolejnym rokiem picia, trzeźwą ocenę rzeczywiści oraz upośledzenie kontrolowania ilości wypijanych trunków, okaże się, że odstawienie ich nie jest takie proste. W takiej sytuacji zastanawianie się, czy można wyleczyć się z alkoholizmu samemu, wydaje się nie mieć sensu. Czy na pewno nie ma żadnej opcji, która czyniłaby to możliwym?
Czy można wyleczyć się z alkoholizmu samemu?
Zdarzają się sytuacje, kiedy osoba uzależniona w jednej chwili rzuca picie i do końca życia nie sięga po alkohol. Niestety są one tak rzadkie, że trudno na nich oprzeć teorię, że samodzielne uwolnienie się od nałogu jest możliwe. To wyjątkowe sytuacje, w których musiało dojść do bardzo dużej zmiany w myśleniu i sposobie postrzegania rzeczywistości.
Jednak większość osób, pomimo podejmowanych prób, wciąż wraca do starych nawyków i sposobów radzenia sobie z emocjami. Nawet jeśli na jakiś czas odstawiają alkohol i są trzeźwi, to w chwili pojawienia się większego problemu, upadają. Tym bardziej, gdy nie mają wsparcia ze strony najbliższych, którzy nie dali rady wytrwać kolejnego roku z alkoholikiem.
Niestety samo zaprzestanie picia nie oznacza wyjścia z nałogu. Wciąż pozostaje bowiem problem dotyczący radzenia sobie z emocjami. To one bowiem przez wiele lat były spychane na dalszy plan, zagłuszane i zmiękczane przez coraz większe dawki alkoholu. Gdy przestajesz pić, Twoje problemy nie znikają, a życie wcale nie staje się prostsze. Wręcz przeciwnie, głód alkoholowy potrafi sprawić taki ból, że mało kto jest w stanie go wytrzymać o własnych siłach.
Do najczęstszych objawów zespołu abstynencyjnego należą między innymi:
- bóle głowy,
- podwyższone ciśnienie tętnicze,
- drżenie mięśni,
- nudności,
- wymioty,
- nienaturalnie duża potliwość,
- niepokój,
- problemy ze snem,
- nadwrażliwość na światło i dźwięki,
- uczucie rozbicia.
Im dłużej trwało uzależnienie i większe były ilości wypijanego alkoholu, tym te objawy mogą być dotkliwsze. Zdarza się też, choć rzadziej, że zaprzestanie picia powoduje:
- halucynacje i urojenia,
- problemy z poruszaniem się,
- abstynencyjne napady drgawkowe,
- dezorientację co do miejsca i czasu.
Gdy weźmiesz to pod uwagę, trudno się łudzić, że samemu można wyleczyć się z alkoholizmu, co w praktyce oznacza zaprzestanie picia i rozpoczęcie nowego etapu w swoim życiu.
Jak pomóc sobie wytrać w trzeźwości?
Jeśli udało Ci się przerwać ciąg alkoholowy i od jakiegoś czasu jesteś już trzeźwy, możesz wzmocnić swoje codzienne wybory. Niezależnie, jaką drogę przeszedłeś i na jakie wsparcie możesz liczyć, warto rozważyć zaszycie alkoholowe. Wszywka alkoholowa to coś, co pomoże Ci oprzeć się pokusie wypicia, gdy trafisz na gorszy dzień lub zakrapianą imprezę. Z tego prostego zabiegu korzysta coraz więcej osób, które nie wyobrażają sobie swojego życia w trzeźwości bez tego rodzaju wsparcia. Są świadomi, że ich wolna wola nie należy do najmocniejszych i w każdej chwili mogą zaprzepaścić efekty ogromnej pracy, jaką wykonali, by znaleźć się w tym miejscu, w którym są. Dlatego co roku wracają, by otrzymać kolejną tabletkę disulfiramu, która wszyta podskórnie, skutecznie zniechęca ich do wypicia nawet niewielkiej ilości alkoholu.